Ballada o mięsie

Qvadrat

Jak nie ten dzial to przenieś ktoś.

Wypadałoby upamiętnić ten piękny kawałek polskiej kultury. Kto ma niech wrzuci słowa do obu wersji. Jak sie komus chce chwyty to tez nie oskalpujemy.

Edyt:

Eilean

No, fakt, przydałoby się...

russel

imo, piosenka godna youtuba albo nawet undergroundoewgo wydania xD

a że dyr łapie filmy? chuj xD

A.

ja poprosze pierwsza kopie z autografem.
w sumie to pierwsze dwie, bo druga z czasem opchne na allegro Smile

franklin

Mówi żona do Marcina, amoll
dziś na obiad będzie świnia, Cdur
mam już pyrki i przyprawy dmoll
tylko mięsa brak mi tuuu Edur amoll

Idzie Marcin do rzeźnika,
Idzie szybko czas umyka,
jak nie zdąży będzie gnój,
daj mi mięso, Panie mój.

Już na progu czuł niepokój,
Coś za duży dzisiaj spokój,
Nikt tu mięsa nie kupuje,
Tylko kundel kości żuje.

Ne ma mięsa, czyli moja mięsna improwizacja.

Wraca Marcin po kryjomu,
Nie chce mówić nic nikomu,
Nie chce mówić swojej babie,
Nie dał rady przy tym schabie.

Wkracza Marcin do pokoju,
Żona świnie rżnie na gnoju,
Żona ma ze świnią romans,
To dopiero jest dyzonans!

Ref. Mięso, mięso, mięso, mięsoo! Cdur, Gdur, amoll, Fdur.
_______

Sluchajte, jak ktoś ma sprzęt do nagrywania, to ja moge to zaspiewac w kazdej chwili i wrzucim to na jewtuba, bedzie hicior.

Qvadrat

Dodane do pierwszego posta. Btw, spolecznosc [link widoczny dla zalogowanych] napewno z radoscia by taka piosenke przyjela, w koncu im bez swinskiego miecha dobrze ( tak, jewtube to nie zart.). Niestety sprzętu nie mam.

Eilean

A wersja, którą zaśpiewaliśmy? (no, -ście, bo niewiele osób znało tekst chyba Laughing

)

franklin

To samo tylko bez refrenu i ostatnia zwrotka zaczyna sie tak:

Wchodzi Marcin do spiżarni,
żona świnię piersią karm,
etc.